wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział III - przyjacielskie zaręczyny

30 czerwca, niedziela

#oczami Austina#
Wstałem jako pierwszy. Zobaczyłem, że jestem w swoim pokoju, a koło mnie na łóżku leży Ally. Przypomniałem sobie wydarzenia z poprzedniego wieczoru. Allyson zasnęła w salonie. Wziąłem ją na ręce i przyniosłem tutaj. Chciałem wrócić do czekających na mnie na dole przyjaciół, ale dziewczyna przytuliła się do mnie. Nie chciałem jej budzić, tak słodko spała. Z czasem i ja usnąłem. Traktuję Ally jak siostrę, kocham ją tak mocno jak chłopak może kochać swoją przyjaciółkę. Wracając do teraz... Wydostałem się z uścisku brązowookiej i ruszyłem w stronę kuchni. Kiedy przechodziłem przez salon, zobaczyłem coś co spowodowało u mnie wybuch śmiechu - Trish spała wtulona w Deza. Już widzę jej minę, kiedy się obudzi. Wreszcie dotarłem do kuchni. Zabrałem się za robienie jajecznicy.

#oczami Ally#
Obudziłam się w pokoju Austina. "Dziwne" - pomyślałam. Byłam pewna, że zasnęłam w pokoju dziennym. No nic... Podniosłam się z łóżka i muszę stwierdzić, że dawno tak dobrze nie spałam. Zeszłam na dół, bo pokój blondyna znajdował się na pierwszym piętrze, nagle usłyszałam, że ktoś krząta się po kuchni. Przechodząc przez salon powstrzymywałam się od wybuchnięcia nieopanowanym śmiechem. "Dez z Trish... Ale jazda! xd" przeszło mi przez myśl. Zajrzałam niepewnie do kuchni. Uśmiech nie schodził mi z ust. Odezwałam się:
- Dzień dobry kucharzu! Mam pytanio-prośbę. - mówiąc to zrobiłam słodką minkę.
- Witam naszego śpiocha. Pytaj śmiało. - odpowiedział. Śpiocha?! Dobra tym razem mu daruję.
- Nie miałbyś może jakiś ciuchów na przebranie dla mnie? - zapytałam niepewnie.
- Poczekaj chwilę. Przypilnujesz jajecznicy? - powiedział.
- Jasne. - uśmiechnęłam się, a Austin wyszedł. Nie powiem śniadanko wyglądało smakowicie. Po pięciu minutach już było gotowe. Zaczęłam nakładać jajecznicę na talerze. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Trish:
- AAA! FUJ!!! - już powiedziałam co się stało. Poszłam do niej. Moon słysząc wrzask także przybiegł do salonu. Kiedy zobaczyliśmy zniesmaczoną, wściekłą Patricie i zdezorientowanego Deza zaczęliśmy się śmiać. Blondyn wręczył mi jakąś sukienkę i powiedział:
- Proszę. Tylko to znalazłem. Tą sukienkę moja mama ubrała na pierwszą randkę z moim tatą. - zarumieniłam się i podziękowałam. Poszłam się przebrać. Założyłam  przepiękną kreacje i udałam się do moich przyjaciół.

#oczami Austina#
Siedzieliśmy w kuchni jedząc śniadanie, kiedy weszła Ally. Zobaczyłem ją i zaparło mi dech w piersiach. Brunetka to śliczna dziewczyna, a suknia doskonale to podkreśliła. Efekt sprawił, że odleciałem.
- Wow! Ale świetnie wyglądasz. - skomplementował dziewczynę Dez.
- Jesteś piękna. - dodała Trish.
- Dziękuje, ale nie przesadzacie trochę? - speszyła się Allyson. A ja? Ja siedziałem z buzią otwartą tak szeroko, że spokojnie zmieściłaby się w niej piłeczka do tenisa. W końcu coś z siebie wydusiłem:
- Skoro jesteśmy tu wszyscy, to Wy - tu zwróciłem się do rudowłosego i czarnowłosej - będziecie świadkami tego co teraz powiem. Przyjaciele, wiecie doskonale, że zawsze chciałem się ożenić w wieku 21 lat...- tu zrobiłem przerwę na oddech, a oni siedzieli ja wryci. - Jeśli do moich 21 urodzin nie znajdę wybranki serca - tu zwróciłem się do Ally - i ty też będziesz wolna...zostaniesz moją żoną? - spytałem całkiem poważnie klękając na jedno kolano. Dziewczyna patrzyła na mnie jak na idiotę. Dotknęła mojego czoła sprawdzając czy nie mam czasem gorączki, ale wszystko było w porządku. Ja spojrzałem na nią wyczekując odpowiedzi.

#oczami Ally#
"Raz kozia śmierć" - pomyślałam.
- Austin... Jako iż moje wyobrażenia co do wieku odpowiedniego do małżeństwa oraz, że jestem twoją najlepszą przyjaciółką... Zgoda. - powiedziałam. Wszyscy parsknęliśmy śmiechem... i w tym momencie spostrzegłam, że Dez wszystko nagrywa.
- DEZ! Jeśli ktoś to zobaczy, zabiję Cię! - krzyknęłam.
- Dez nagrywaj to. - powiedział chytrze Moon. Podszedł do mnie i przytulając podniósł do góry i obracając się według własnej osi powiedział:
- O to moja narzeczona! - zaśmiałam się i szepnęłam mu do ucha:
- Wariat z Ciebie blondasku.- uśmiechnęliśmy się do siebie i dokończyliśmy śniadanie. Nasi przyjaciele niestety musieli już iść. "No to zostaliśmy sami" - pomyślałam.

#oczami Austina#
Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Mimo protestów brunetki włączyłem "Piłę". W pewnej chwili Ally się odezwała:
- Austin...? - spojrzała na mnie.
- Tak? - odparłem.
- To dzisiaj... Co to było? Jesteśmy przyjaciółmi, to tylko żarty... Tak? - widziałem, że ta wypowiedź ją skrępowała.
- Nie to nie są żarty. Tak jesteśmy przyjaciółmi. Właśnie dlatego poprosiłem o to Ciebie. - zaśmiałem się, ale widząc, że dziewczyna nie rozumie ciągnąłem dalej. - To takie zabezpieczenie dla nas. Mam do Ciebie zaufanie i jak na razie tylko Ciebie widzę w tej roli. Pocieszę Cię... Jest mała szansa , że to dojdzie do skutku. Spójrz na siebie, jesteś piękna i mądra, na pewno znajdziesz tego jedynego. - zakończyłem.
- Aww... Panie Moon, Pan też jest niczego sobie - brązowooka mówiąc to przytuliła mnie. Dokończyliśmy film i wyszliśmy na spacer. Zrobiło się późno. Odprowadziłem brunetkę do domu, a sam udałem się na lotnisko po rodziców. Kiedy na nich czekałem dostałem sms'a od Deza: "Gratuluje narzeczonej. xd Musimy się jutro spotkać. Dobrej nocy kochasiu. xoxo". Po długim oczekiwaniu wreszcie ujrzałem rodziców. Udaliśmy się do domu. Przeprosiłem mamę za pożyczenie jej sukienki Allyson. Ona zamiast na mnie pokrzyczeć uśmiechnęła się serdecznie. Dziwne. Po dniu pełnym wrażeń usnąłem.

**************************
No i mamy rozdział III.  Dziwny, ale jest ;) Dziękuję za czytanie i komentowanie. Jedna doba i ponad 100 wyświetleń, DZIĘKUJĘ!!! ;*

                                                                                                                         Bella:)

5 komentarzy:

  1. Zareczyny xD...slodkie
    Rozdzial poprostu wspanialy <33
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;) myślę, że w dalszych rozdziałach Was trochę zaskoczę...:)

      Usuń
  2. Słodkie, dziwne, urocze...można się uzależnić <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, jakie słodkie. Świetnie piszesz <33 Zapraszam na mojego blog'a : forever-together-auslly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. 29 years old Web Designer III Arthur Tomeo, hailing from Longueuil enjoys watching movies like Pericles on 31st Street and Drawing. Took a trip to Town Hall and Roland on the Marketplace of Bremen and drives a Alfa Romeo 6C 1750 Supercharged Gran Sport Spider. zobacz tutaj

    OdpowiedzUsuń